Wejście na najwyższy islandzki szczyt – Hvannadalshnúkur

Wczoraj o godzinie 4:30 rano, w całkowitych ciemnościach i przy kilkunastostopniowym mrozie, wyruszyłem ku kolejnej przygodzie, by spełnić trzy marzenia za jednym podejściem (dosłownie):

1. Wejście na największy w Europie, a trzeci na świecie, lodowiec Vatnajökull
2. Spacer po kalderze aktywnego wulkanu – w tym przypadku był to największy wulkan Islandii Öræfajökull, którego wzmożona aktywność w ostatnich miesiącach pokazała, że być może budzi się z długiego snu.
3. Trzecim marzeniem było zdobycie najwyższego szczytu Islandii Hvannadalshnúkur o wysokości 2110m, niestety po przekroczeniu granicy 1800m, a tym samym wejściu na płaskowyż lodowca, silny wiatr, bardzo niska temperatura oraz Amerykanie, uniemożliwiły nam wejście na szczyt. Droga w obie strony zajęła nam ok. 10 godzin, pokonaliśmy w tym czasie dystans prawie 30 km. Ledwo żyję ale było pięknie!

Pełna historia wyprawy oraz film, wkrótce!